Powiało optymizmem - przestało padać :). W związku z powyższym prace ruszyły. Niestety murarze zniknęli bezpowrotnie, ale za murowanie wziął się sam szef firmy wykonawczej. Poniżej krótka relacja z tego co się działo. Ja w międzyczasie robiłem skrzynkę przyłączeniową na prąd budowlany. Parę fotek poniżej.
a oto kierownik firmy budowlanej zadowolony ze swojego dzieła
a ja w tym czasie montuję sobie skrzyneczkę przyłączeniową
pojawiło się także ogrodzenie - było trochę niebezpiecznie, bo dzieci w około całe mnóswto a jak by sobie który krzywdę zrobił to oczywiscie wina moja albo kierownika budowy
a tak było pod koniec soboty
a tak wygląda efekt mojej pracy - czekam tylko na Taurona, aż podłączą do sieci energetycznej :)
Piszę posta w niedzielę a za oknem okropna burza, więc prace w poniedziałek zapewne się zaczną od usuwania wody. Mam nadzieję że będą to jedyne skutki nawałnicy jaka po południu miała miejsce.